ból

     Ostatnio oderwałam się od seriali. Skupiłam się za to na filmach. Z tego powodu idziemy jutro z koleżanką na Baby Driver do kina. Mam nadzieję, że uda mi się wymigać od popcornu, ale znowu nie chcę dać się zwariować.
     Jeżeli macie ochotę obejrzeć coś luźnego, młodzieżowego, z morałem to polecam Wam Before I fall. Opowiada on o dziewczynie, której zegar czasowy zatrzymał się na jednym dniu i nieustannie go powtarza. Samantha, będąca główną bohaterką, zaczyna zauważać cierpienie innych ludzi i pragnie im pomóc. Zoey Deutch, czyli właśnie Sam, przy okazji jest tak śliczna i szczupła, że dodatkowo zmotywowała mnie do dalszej pracy nad moją sylwetką.
     Byłam ostatnio u ortodonty i aktualnie jestem na takim etapie leczenia, że nawet środki przeciwbólowe nie pomagają. Dlatego jedzenie nie sprawia mi już przyjemności. Oczywiście konsumuję moją owsiankę, regularnie co 3 godziny, ale ze średnią satysfakcją. 
     Zamierzam zrobić sobie mały plan treningowy na najbliższy tydzień, bo jednak za ten miesiąc chciałabym móc się jakoś pokazać na plaży. Niekoniecznie w stroju kąpielowym, ale chociażby w ładnej sukience. Może macie jakieś treningi, które sprawiają Wam przyjemność i chciałybyście się ze mną nimi podzielić? Trzymajcie się

Komentarze

  1. callanetics to są najlepsze ćwiczenia jakie kiedykolwiek miałam okazję robić :) może zamiast owsianki przerzuć się na jogurty naturalne albo na koktajle lub jakieś zupy. Bez sensu żebyś cierpiała :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Żelazny trening z kanału trenerkainfo :) A płatki owsiane można usmażyć nawet bez tłuszczu (wystarczy zmieszać je z jajkiem i odrobiną wody lub mleka) i takie placki nadają się do zjedzenia zarówno na słodko np z bananem lub masłem orzechowym, jak i na słono chociażby z ketchupem.
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Before I fall brzmi całkiem ciekawie. Dopiszę na listę 'do zobaczenia'.
    Ze swojej strony mogę polecić rower. Długie dystanse najlepsze - zauważalne efekty na ciele (brzuch się zmniejszył, łydki mam już całkiem zacne), ogromna satysfakcja i endorfiny we krwi. Jazda na rolkach to też świetna sprawa. Ewentualnie Mel B - nawet polubiłam się z jej ćwiczeniami. Marta z CodziennieFit też ma niezłe treningi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja polecam jazdę na rowerze. Nie zmeczysz się tak jak np. biegając, a jesteś w stanie spalić więcej kalorii.
    Zaraz poczytam sobie o tym filmie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

początek

nie radzę sobie?

to the bone